Jej mina była bezcenna, chciałem wybuchnąć śmiechem i płaczem jednocześnie. Jednak na mojej twarzy nadal panował uśmiech.
-Cóż się stało Akane-cha że nagle ode mnie uciekasz?- spojrzałem na nią.
Podszedłem trochę bliżej, czyżby upadły anioł się obawiał takiego
zwykłego upiora jak ja?
-Nie boisz się mnie Akane-chan prawda? Ja chciałem być tylko miły.- zrobiłem smutną minę.
-Baka, oczywiście że nie.- od razu zaprzeczyła. Ja jedynie jeszcze bardziej się do niej przybliżyłem.
-A może się razem zabawimy?- szepnąłem. Ona nagle zrobiła się całą czerwona.
-Haha, żartowałem~!- zacząłem się śmiać jak opętany.
<Akane? Claus jest psychiczny >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz