Niczego się nie spodziewając zwiedzałam
okolicę i spokojnym krokiem manewrowałam między drzewami gdy z dupy
spadła na mnie anielica, a za nią upadła druga postać. Przygniotły mnie do ziemi i
przez przypadek w przypływie irytacji zmieniłam się w demona.
- Przepraszam! Przepraszam! - zawołała skruszona anielica
- Nie przepraszaj tylko ze mnie zejdź razem z tą drugą - warknęłam nie mogąc złapać oddechu Dziewczyny zeszły ze mnie, a ja z bólem nabrałam do praktycznie całkowicie zmiażdzonych płuc ogromną porcje tlenu. - Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam - powiedziała zmartwiona anielica Machnęłam do niej lekceważąco ręką - Mniejsza. Miya jestem - przedstawiłam się wiedząc, że najwyraźniej mam do czynienia z dwoma prefektami naszej akademii <?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz