-Ehm... nie- powiedziałam po chwili namysłu- moje wybory powinny zawsze w jakiś sposób pomagać innym, więc staram się takie wybierać. Nie mogłabym pozwolić, by jakiś "symbol" zasłaniał moje przeznaczanie, czyli pomaganie innym- wyjaśniłam chłopakowi.
-Trochę smutne...- mruknął.
Wzruszyłam ramionami. Po chwili weszliśmy do Akademiku chłopaków, gdzie zatrzymałam się przy drzwiach.
-Jeśli pójdziesz prosto zobaczysz drzwi o różnych kolorach. Kilka jest zielonych, to do nich musisz zajrzeć- wskazałam ruchem głowy korytarz.
Mimo, iż sama byłam nowa znałam rozkład Akademii... eh...
-Dziękuje- uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam uśmiech.
-Ano... masz zamiar zatrzymać tego kota? Eee... nie żebym miała coś przeciwko... jest słodki i w ogóle ale... no...- zaczęłam się jąkać.
<Akashi? Ciekawa jestem co z nekosiem będzie ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz